« powrót
Paradoksy i pułapki egzekucji z rachunku bankowego (VIII)
6 V 2013, 08:25:00

W kolejnych wpisach postaram się omówić wybrane, interesujące zagadnienia dotyczące egzekucji z rachunku bankowego. W szczególności zwrócę uwagę na tytułowe paradoksy i pułapki związane z tym rodzajem postępowania.



Szczególne problemy interpretacyjne budzi kwestia zajęcia rachunku, w ramach którego udzielono kredytu lub debetu.

Wierzytelność przysługująca dłużnikowi z tytułu umowy o prowadzenie rachunku nie obejmuje uprawnienia posiadacza do zadłużania się w ramach rachunku w drodze kredytu lub debetu. Na wierzytelność, o której mowa w art. 889 § 1 k.p.c., składa się bowiem ogół uprawnień posiadacza rachunku związanych z umową o prowadzenie rachunku opisaną w art. 725 i nast. k.c. oraz art. 49 i nast. Prawa bankowego. Zadłużanie się w ramach rachunku nie należy do essentialia negotii umowy o prowadzenie rachunku. W szczególności nie może zostać uznane za rozliczenie pieniężne przeprowadzane na zlecenie posiadacza. Potwierdza to treść art. 69 Prawa bankowego, który konstruuje odrębną umowę kredytu.

Posiadacz rachunku, który zawarł równocześnie umowę o kredyt w rachunku, jest wierzycielem banku z dwóch różnych tytułów; przysługują mu w stosunku do banku dwie różne wierzytelności. Pierwsza wypływa z umowy o prowadzenie rachunku, natomiast druga bierze swój początek w umowie o kredyt.

W tym kontekście nie może budzić wątpliwości, że zajęcie wierzytelności z tytułu umowy rachunku nie prowadzi do zajęcia wierzytelności z tytułu umowy o kredyt w rachunku. Na skutek zajęcia bank nie może zatem przekazać komornikowi niewykorzystanych środków kredytowych.

Da się to zilustrować prostym przykładem.
Bank udzielił posiadaczowi rachunku kredytu w rachunku do wysokości 100.000 zł. Klient wykorzystał do dnia 15 czerwca 2012 r. kredyt w wysokości 50.000 zł. W dniu 15 czerwca 2012 r. bank otrzymał zawiadomienie o zajęciu rachunku. Stan środków na rachunku wynosił 0 zł. W takiej sytuacji bank powinien powiadomić komornika o przeszkodzie w realizacji zajęcia polegającej na braku środków na zajętym rachunku. Bank nie przekaże natomiast komornikowi kwoty 50.000 zł z tytułu niewykorzystanego kredytu. Zajęciu podlega bowiem wierzytelność z tytułu umowy o prowadzenie rachunku, a nie z tytułu umowy o kredyt.

Z drugiej strony, kwoty wpływające na zajęty rachunek, w ramach którego udzielono kredytu lub debetu, nie powinny być przekazywane na zmniejszenie ujemnego salda kredytowego lub debetowego. Przepis art. 889 § 1 k.p.c. stanowi bowiem wyraźnie o zakazie dokonywania wypłat z rachunku bez zgody komornika. Trudno zaś przyjąć, aby przekazanie środków z zajętego rachunku na spłatę kredytu w ramach tego rachunku nie było równoznaczne z dokonaniem wypłaty. Co za tym idzie, środki takie powinny zostać przekazane komornikowi (odmiennie: H. Pietrzkowski, Kodeks postępowania cywilnego. Część trzecia. Postępowanie egzekucyjne, Warszawa 2006, str. 280-281).

W istocie przypomina to sytuację, gdy środki na spłatę kredytu są przekazywane z rachunku kredytobiorcy, w ramach którego nie udzielono kredytu. W tej sytuacji pobranie środków następuje na podstawie pełnomocnictwa udzielonego bankowi przez klienta lub stałego zlecenia. Gdyby jednak rachunek, z którego dokonywane są spłaty, został zajęty, to nie mielibyśmy wątpliwości, że środki z zajętego rachunku nie mogłyby zostać przekazane na spłatę kredytu.

Da się to zilustrować prostym przykładem.
Bank udzielił klientowi kredytu mieszkaniowego, którego spłata miała następować z rachunku ROR. Po udzieleniu kredytu, komornik dokonał zajęcia rachunku ROR należącego do klienta. Środki zgromadzone na zajętym rachunku nie będą mogły zostać przekazane na spłatę kredytu; bank przekaże je na rzecz komornika.

Co więcej, gdyby przyjąć, że kwoty wpływające na zajęty rachunek, w ramach którego udzielono kredytu, nie są przekazywane na rzecz komornika, ale na zmniejszenie salda kredytowego, zajęcie byłoby w większości przypadków bezskuteczne. Kwoty wpływające na zajęty rachunek, w zakresie, w jakim nie przekraczałyby kwoty pozostałego do spłaty kredytu, byłyby przekazywane na spłatę należności banku. Limit kredytowy ulegałaby zatem odnowieniu, a dłużnik mógłby ponownie zadłużać się do wysokości określonej w umowie. Tak długo zatem, jak kredyt w rachunku nie zostałby spłacony, dłużnik mógłby swobodnie korzystać z zajętego rachunku.

Da się to zilustrować prostym przykładem.
Bank udzielił posiadaczowi rachunku kredytu w rachunku do wysokości 100.000 zł. Klient wykorzystał do dnia 15 czerwca 2012 r. kredyt w wysokości 50.000 zł. W dniu 15 czerwca 2012 r. bank otrzymał zawiadomienie o zajęciu rachunku. Po tygodniu na zajęty rachunek wpłynęła kwota 50.000 zł. Gdyby przyjąć, że podlega ona przekazaniu na umniejszenia salda kredytowego, to klient ponownie uzyskałby możliwość zadłużania się w rachunku do kwoty 100.000 zł, tj. do wysokości tej kwoty mógłby składać dyspozycje obciążające rachunek. Gdyby klient taką dyspozycję złożył, np. w wysokości 40.000 zł, każda kolejna wpłata na rachunek byłaby ponownie przeznaczana na spłatę kredytu, a tylko nadwyżka ponad kwotę 40.000 zł byłaby przekazywana komornikowi.





Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek, na którym narysowany jest dom:






Kancelaria 2012 all rights reserved
ul. Jutrzenka 8/31, 60-373 Poznań, tel.: 692 326 880
W ramach naszych serwisów internetowych stosujemy pliki cookies. Używamy cookies, żeby zrozumieć w jaki sposób użytkownicy korzystają z witryny i dostosować ją tak, aby korzystanie z niej było dla nich przyjemniejsze i ciekawsze. Stosujemy cookies także w celach reklamowych i statystycznych. Cookies mogą być również stosowane przez współpracujących z nami reklamodawców oraz przez firmy badawcze.W każdej chwili mogą Państwo zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczone w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje dotyczące stosowanie cookies, w tym możliwości dokonania zmiany ustawień w zakresie cookies znajdą Państwo w naszej "Polityce Prywatności". OK, rozumiem